Po czym poznać czego warto się uczyć, a czego absolutnie nie?

Po czym poznać czego warto się uczyć, a czego absolutnie nie?

Autor: Julia


Pytanie z tytułu nie jest wcale takie proste, jak mogłoby się wydawać 🫣.

Zwykle możecie usłyszeć: ucz się tego, co najczęściej używane i najbardziej potrzebne albo ucz się tego, co związane z Tobą, Twoją pracą, stylem życia itd.

Te rady wydają się całkiem logiczne, ale... jak rzeczywiście wybrać to, co ważne?

_______

Być może Cię zaskoczę moją opinią, ale uważam, że warto uczyć się... wszystkiego.

_______

Oczywiście w odpowiedniej kolejności, ale nadal nie jestem 🙅‍♀️ fanką wykluczania grup słownictwa, wykluczania elementów gramatyki czy wiedzy o kulturze związanej z danym językiem.

Chyba, że zależy Ci tylko na podstawowym dogadaniu się w barze, sklepie czy na lotnisku i nie chcesz poznawać języka na wyższym poziomie niż A1. Wtedy zdecydowanie ma sens nauka, która celuje w dokładnie taką tematykę i słownictwo na którym Ci najbardziej zależy.

_______

Ja ten tekst kieruję jednak do osób, które chcą być płynne w danym języku, żyć w innym kraju, pracować z danym językiem, poznawać ludzi, budować z nimi relacje, nawiązywać przyjaźnie i relacje sąsiedzkie. Do takich osób kieruję ten tekst i dla nich poniższe historie i rady mogą być pomocne. 

_______

Najpierw uzasadnię dlaczego uważam, że warto uczyć się wszystkiego, a potem podpowiem Ci, jaką kolejność nauki wybrać najlepiej. 

_______

Myślę, że najlepiej pokażą to moje trzy przykłady:

1. Kiedy mieszkałam w Hiszpanii miałam pewną kryzysową sytuację: nasz zawór wody pod zlewem (tam podłącza się zmywarkę, ale my jej nie mieliśmy), nie miał zaślepki/kapturka i w jedną ze słonecznych sobót… zaczął mocno cieknąć 💦. Żadne próby dokręcania go ani chałupniczego zatykania nic nie dawały. Kiedy spojrzeliśmy na zegarek była już 12:45, a wszystkie okoliczne sklepy hydrauliczne zamykały się o 13:00. Nie było czasu na zastanawianie się - zmierzyliśmy średnicę zaworu i pobiegliśmy do sklepu. Na szczęście był jeszcze otwarty i dzięki temu, że znałam słówko “la válvula” czyli zawór oraz słówko “la fuga”, które znaczy wyciek, szybko udało mi się skonstruować kilka zdań i wyjaśnić nasz problem. Pan od razu zorientował się o co chodzi i sprzedał nam odpowiedni kapturek na zawór. Wróciliśmy do domu o 13:05, a minutę później nasz problem został rozwiązany. 2. Innym razem pękła nam rura w suficie w łazience 🛁. Musiałam rozmawiać z ubezpieczycielem, przyjąć do domu hydraulika 🪠, tynkarza oraz malarza 👨‍🎨 (tak, jedną usterkę naprawiały 3 osoby w 3 różne dni, a rura została naprawiona za pomocą trytytki, ale hiszpańskie pomysły na remonty zostawię może na oddzielny tekst).   Przydały mi się słowa takie jak “albañil” (murarz), “seguro” (ubezpieczenie) czy “la escalera” (drabina). 3. Kiedyś wybraliśmy się na wycieczkę górską 🏔️ z przewodnikiem. 80% autobusu stanowili Hiszpanie, ok. 20% to była mieszkanka Niemców, Anglików, Holendrów oraz innych narodowości.

Przewodnik miał ogromną wiedzę na temat Gran Canarii, skończył nawet studia turystyczne związane z tutejszymi górami, ale jego angielski nie był na bardzo wysokim poziomie 🤷‍♀️. 

Mówił nieźle, ale brakowało mu słownictwa, więc gdy tłumaczył swoje wypowiedzi na angielski, były one o wiele uboższe, niż w jego rodzimym języku. Bardzo przydało się to, że znałam sporo słówek, bo mogłam opowiedzieć mojemu partnerowi co było na części “hiszpańskojęzycznej”, której on nie mógł zrozumieć, bo nie uczy się hiszpańskiego. Przydały mi się słówka takie jak “la eje” (oś), bo przewodnik opowiadał o osi Gran Canarii, “redonda” (okrągła), “el acantilado” (skarpa), “el barranco” (wąwóz) i wiele innych, głównie związanych z przyrodą.

_______

Uczę się hiszpańskiego bez specjalnych ograniczeń, nie dzielę słówek na potrzebne i te niewarte nauki, bo tak naprawdę ciężko określić czy bardziej przydatne słowo to “la válvula” czy może “la eje” a może jednak najczęściej przyda się nam “la escalera”. 

Kiedy rozmawiam po polsku to również używam różnych słów z różnych kategorii, rozmawiam o podróżach ✈️, jedzeniu 🌮, pracy 👩‍💻, ekologii 🌱, polityce, modzie 👗, relacjach międzyludzkich, a że moim celem jest sprawne korzystanie z języka w każdej sytuacji, to nie wkurza mnie, że mam w kursie słówko typu “la válvula” czy “la cofradía” (bractwo, zgromadzenie, zwykle o takim religijnym charakterze) - może nie będę go używać ciągle, ale na pewno się przyda. 

Funfact 😁: zwykle jak mam jakieś dziwne słówko w kursach online albo na lekcji z lektorką, za chwilę je spotykam w piosence, filmie czy książce i cóż… sama tym siebie przekonuję, że jednak było warto poznać to słowo. Ostatnio tak miałam w czasownikiem “fingir” (udawać) i dziwnym trafem następnego dnia natrafiłam na nie i w książce po hiszpańsku i filmie po hiszpańsku. 

_______

To są przykłady słownictwa, ale z gramatyką bywa podobnie. Zdarza się, że spotykam osoby, które sądzą, że “grama wcale nie jest aż taka ważna”, a jak potrzebują coś opowiedzieć i jest to zdarzenie z przeszłości, nagle napotykają blokadę 🛑, bo zupełnie nie wiedzą, jak można to powiedzieć, a nie chcą, by odbiorca myślał, że to o czym mówią dzieje się teraz. 

Tak samo jest z konstrukcjami takimi jak na przykład “conditionals” czyli ze zdaniami warunkowymi. Wiele osób niechętnie do nich podchodzi 🤷‍♀️ i nie chce im się uczyć tych konstrukcji, a jak potem chcą powiedzieć, że gdyby mogli to coś by zrobili albo że jeśli coś się wydarzy, to zrobią to i tamto, to zupełnie nie są w stanie wyrazić tego co myślą 🙅‍♀️, właśnie w takiej formie warunku, co jest przecież bardzo powszechne w życiu codziennym, właściwie w każdym języku, nie tylko w angielskim czy hiszpańskim (w polskim też często przecież używamy takich konstrukcji). 

_______

No dobra, powiedzmy, że udało mi się Cię przekonać, żeby uczyć się wszystkiego i nie wykluczać grup słownictwa oraz elementów gramatyki. Tyle że… przecież nie da się uczyć wszystkiego na raz! Ja w pełni to rozumiem 👍, dlatego opowiem Ci jak ja do tego podeszłam: 

1. najpierw skup się na słownictwie, im więcej słów znasz, tym więcej rozumiesz.

Im więcej słów znasz, tym więcej jesteś w stanie wyrazić, przekazać, opowiedzieć. Ucz się słówek w kursach, ucz się przez czytanie w innym języku, sprawdzaj słówka, na które trafiasz w piosenkach, na etykietach produktów, w reklamach i postach w internecie. 💡 Moja rada w temacie słownictwa: sprawdź sobie skrót SRS i spróbuj nauki z tym systemem, a nauka słówek przestanie być jakimkolwiek problemem.

2. potem skup się na nauce całych zdań, najlepiej z tym nowo poznanym słownictwem. Dlaczego tak? 🤔 Wydaje się to nieintuicyjne i przestarzałe, ale tak naprawdę to bardzo pomaga w komunikacji. Jak masz w głowie pewne wzorce językowe, to dużo prościej potem budować inne wypowiedzi. Przykład: Tengo alergia a los cacahuetes. (Mam alergię na orzeszki ziemne). Jak już znasz to zdanie to będzie Ci o wiele prościej powiedzieć, że masz alergię np. na kurz (Tengo alergia al polvo). 

Założę się, że nawet jak nie znasz w ogóle hiszpańskiego, to gdy widzisz te 2 powyższe przykłady i powiem Ci, że truskawki to “las fresas 🍓” to bez problemu ułożysz zdanie, w którym mówisz “Mam alergię na truskawki”.  Warto uczyć się zdań, bo warto mieć w głowie takie gotowe zdania-szablony, które wiem, że wyratują Cię nie raz z kłopotów podczas rozmów, szczególnie na początku Twojej nauki. 3. przejdź powoli do gramatyki, ale staraj się jej uczyć w przyjaznej formie 🤗 czyli takiej, która Cię nie odstraszy na starcie 🚀. Fajne są interaktywne ćwiczenia, w których wypełnia się luki lub dopasowuje poprawną odpowiedź. Dobrym sposobem są aplikacje mobilne, które od razu pokażą nam czy zrobiliśmy dobrze. Odpowiednio skonstruowany podręcznik też może być pomocny. Ja najbardziej lubię uczyć się w aplikacji (nieobiektywnie powiem, że w SuperMemo) oraz z czatem GPT. 💡 Polecam Ci uczyć się gramatyki i od razu szukać jej “w życiu” czyli wyłapywać ją w piosenkach, filmach, książkach, reklamach. Kiedy uczyłam się czasów przeszłych w hiszpańskim, bardzo się cieszyłam, że zauważam je w piosenkach czy w filmach, bo miałam poczucie, że rzeczywiście warto się ich uczyć, skoro co chwilę gdzieś je spotykam 💡 .

4. Szukaj zainteresowań związanych z językiem. U mnie bardzo działa to, że staram się jak najczęściej odwiedzać Hiszpanię, a nawet jak nie mogę tego robić, to słucham w 99% muzyki hiszpańskiej (mam swoich ukochanych artystów) oraz oglądam filmy hiszpańskie (za free, na 🎥 RTVE play 🎥, to platforma jak Netflix, ale za free - nie trzeba nawet konta zakładać i każdy film ma napisy). 

5. Nie przestawaj się uczyć. Miej chociaż jakieś totalne dzienne minimum 🤏, a jak danego dnia nie będziesz się uczyć zadbaj mocno o to, żeby następnego dnia już nie odpuszczać tylko zrobić cokolwiek (chociaż jedno ćwiczenie w aplikacji już będzie sukcesem).

Nauka języka to wymagające zadanie, które zajmuje czas i uwagę, ale gwarantuję Ci, że jeśli będziesz działać regularnie, to osiągniesz swój cel. 

_______

Mam nadzieję, że Cię przekonałam, że warto uczyć się języka bez sztucznych ograniczeń i wykluczania grup słownictwa czy elementów gramatyki. 

Wiadomo, że nie da się nauczyć wszystkiego ☝️ i nie wszystko będzie jakoś bardzo przydatne, jednak uważam, że z poziomu A1-A2 a nawet B1 opłaca się znać właściwie wszystkie słowa, bo większość ludzi używa słownictwa z tego właśnie przedziału, więc jest największa szansa, że będą one przydatne, najczęściej w zupełnie niespodziewanych sytuacjach. 

Zachęcam Cię do czytania mojego bloga, tam znajdziesz sporo wiedzy na temat nauki języków, motywacji do nauki, moich tricków i sposobów na naukę. 

Powodzenia w Twojej językowej przygodzie! ✊